Cztery lata temu szczegółowe dane 67 tysięcy pacjentów ze Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu znalazły się na serwerze wynajmowanym przez firmę ABC Akademia. To między innymi informacje o chorobach i przepisanych lekach. Dane miały być wyprowadzone przez byłego prezesa i jego żonę, która wcześniej była wicedyrektorką w szpitalu przy Lutyckiej. Firma podejrzewała, że chodzi o wykorzystanie ich do testowania oprogramowania.
Według prokuratury z danych na zewnętrznym serwerze korzystała jedynie osoba pracująca w szpitalu. Nie doszło do ich udostępnienia.