Dzieci są tak przyzwyczajone, że dopominają się kolejnych wyjazdów - mówi Kamila Florczak, która z mężem prowadzi blog podróżnicy Ready for Boarding. Razem podróżują z trójką dzieci.
Podróżujemy w każdym możliwym momencie, niemal każdy weekend to jest jakiś bliższy lub dalszy wyjazd. Staramy się też kilka razy w roku wyjechać gdzieś dalej, trochę egzotycznie, trochę, by poznawać te inne miejsca, pokazywać dzieciom, jak piękny jest świat. Nasze dzieci są przyzwyczajone od malutkiego, że w tej podróży są, więc na szczęście nie spotykamy się z jakimś dużym marudzeniem czy niechęcią, wręcz odwrotnie. Nawet niedawno nasze dzieci pytały, kiedy wrócimy np. do Nowego Jorku, kiedy zobaczymy te wieżowce, kiedy zjemy pizzę na ulicach Nowego Jorku, więc one pamiętają te wyjazdy. Tak, że my widzimy, jak te podróże ich kształcą, jak dużo im dają i to nas też trochę napędza do tego podróżowania
- dodaje Kamila Florczyk.
- Na razie nie mamy konkretnych planów, może bliżej wakacji. - Najbardziej chciałbym pojechać do Legolandu. Dużo się marzy. - Dla mnie takie bardziej przyziemne Maroko, o tym myślę. - Dla mnie Karaiby, ale to już łodzią
- mówią zwiedzający Tour Salon.
Do jutra potrwają w Poznaniu targi turystyczne i towarzyszący im festiwal "Śladami marzeń". Jutro o turystyce kulinarnej będzie opowiadał Robert Małkowicz. Będzie można poznać rowerowe trasy na Pomorzu Zachodnim, jednodniowe wyprawy w głąb Wielkopolski czy posłuchać o urokach Madagaskaru.