Obecnym właścicielem jest pan Ryszard, który nie zgadza się z zarzutem, że pawilon szpeci zabytkową okolicę.
Macie się wyprowadzić i koniec, taka jest dyskusja władz miejskich z nami. Straci moja pracownica zatrudnienie, muszą niestety ją zwolnić, bo co zrobić. Mnie pozbawili środków utrzymania, nikt się nie pyta, z czego ja będę żył, tylko proszę zamknąć i koniec
- mówi pan Ryszard.
"Analizując różnego rodzaju pawilony, kioski czy budy w mieście wskazaliśmy ten obiekt jako kwalifikujący się do likwidacji" - mówi plastyk miejski Piotr Libicki.
Jest on zlokalizowany przy elewacji zabytkowego budynku wpisanego do rejestru, do tego jeszcze z planowanym remontem elewacji. To połączenie remontu, który miałby mieć miejsce z istnieniem tego pawilonu, było w oczywistej kolizji
- mówi Piotr Libicki.
Plastyk miejski podkreśla, że właściciel dowiedział się o likwidacji pawilonu z dużym wyprzedzeniem. Kwiaciarnia z Łazarza nie jest jednym takim punktem w Poznaniu. Już zlikwidowano między innymi warzywniak na ulicy 23 Lutego.
Kwiaciarnia przy Berwińskiego będzie działała do końca roku. Właściciel wyprzedaje towar.
Jak się nie da tego sprzedać, to trzeba będzie to komuś rozdać lub wyrzucić na śmietnik
- mówi z żalem pan Ryszard.
Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont elewacji zabytkowej szkoły. Placówka na razie nie ma na to pieniędzy.