Podczas spektaklu osoby, z których każda symbolizowała inne ukraińskie miasto, gdzie doszło do ludobójstwa, po kolei wychodziły na plac. Na szyjach miały kartki opisujące zbrodnie wojenne.
Świadomość odmawia zaakceptowania tego, co widzą oczy. Świat musi się obudzić i zacząć działać zgodnie z zasadami moralnymi. Stoimy na tym placu, by zwrócić uwagę społeczności światowej na działania rosyjskich okupantów na terytorium suwerennej i niepodległej Ukrainy. To są osoby z Ukrainy, które już tu mieszkają, ale są wśród nich także Polacy, którzy wspierają naszą akcję. Tak, że tutaj się nie przywiązywaliśmy do narodowości, pochodzenia czy tego, gdzie kto mieszka. Chodziło o upamiętnienie tych osób, które zginęły - cywili
- mówiły uczestniczki spektaklu
Trzy ukraińskie artystki zaśpiewały symboliczną, żałobną pieśń "Pływe kacza". Zebrani na placu mogli też posłuchać poezji wyzwoleńczej po polsku i po ukraińsku. Była minuta ciszy i zapalone znicze, by uczcić pamięć wszystkich tych, którzy zginęli na Ukrainie. Na plac przyszło około 200 osób z polskimi i ukraińskimi flagami.