Samorząd województwa wyda w przyszłym roku ponad 120 milionów złotych na kulturę, dla okręgu pilskiego trafią tylko dwa miliony - to jak mówi radny PiS Adam Bogrycewicz, zdecydowanie za mało.
Północna i wschodnia Wielkopolska poprzez takie, a nie inne decyzje województwa jest marginalizowana, ubożeje. W każdym z tych okręgów zamieszkuje około 20 proc. mieszkańców regionu. Proporcje związane z wydatkami - np. na kulturę - są zachwiane. Nie ma naszej zgody na to, aby Wielkopolanie cierpieli przez decyzje zarządu województwa.
- Nasze pieniądze na kulturę są związane z instytucjami kultury, które w większości są zlokalizowane w Poznaniu. W Pile nie mamy instytucji, w Koninie mamy i tam pieniądze są kierowane - odpowiada marszałek Marek Woźniak.
Jeśli chodzi o konkursy dla organizacji pozarządowych - to od jakości tych wniosków zależy decyzja gremium przyznającego. Tutaj nie ma terytorializacji - w sensie preferencji jakiegoś terytorium nad innym. Zależy to od liczby wniosków i ich jakości. Wiadomo, że Poznań i tereny podpoznańskie przynoszą więcej wniosków, niż tereny nieco bardziej odległe.
"Regiony pilski i koniński nie są przez nas pomijane. Te regiony rozwijają się nieco wolniej, co wynika z innego potencjału ludzkiego i gospodarczego" - dodaje marszałek Marek Woźniak. Zaznacza, że samorząd stara się niwelować różnice między regionami Wielkopolski, ale ich całkowite zlikwidowanie jest niemożliwe.