NA ANTENIE: BUSY WOMAN (2025)/SABRINA CARPENTER
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Zagrożenie pożarowe w lasach

Publikacja: 16.07.2010 g.17:31  Aktualizacja: 25.07.2010 g.20:09
Poznań
W lasach Wielkopolski obowiązują najwyższe stopnie zagrożenia pożarowego, ale na razie nie ma zakazu wstępu do lasu.
Chroń lasy przed ogniem - Lasy Państwowe
/ Fot. (Lasy Państwowe)

Jest źle - mówią leśnicy. Ściółka jest sucha jak papier. Dlatego las jest monitorowany. Oprócz patroli w dwóch miejscach zamontowano kamery, które rejestrują każdy odcinek lasu. Jedna zamontowana jest w nadleśnictwie Antonin, druga w bazie leśnej w Mojej Woli. Tylko w tym miesiącu doszło do 9 pożarów, 8 z nich na terenie gminy Sośnie. Jest podejrzenie, że grasuje tam podpalacz. Na szczęście wszystkie pożary udało się szybko ugasić. Jak powiedział młodszy brygadier Piotr Sobczak były to pożary młodników. Nadleśnictwo rozważa wprowadzenie zakazu wstępu do lasu. Teraz jednak wielu mieszkańców zbiera, a później sprzedaje jagody i wprowadzenie zakazu pozbawiłoby ich możliwości zarobku.

Trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje w lasach regionu konińskiego. Wilgotność ściółki sięga tam zaledwie 8%. Na razie nie ma zakazu wstępu do lasów. Jeśli jednak wysokie temperatury będą się utrzymywały, zostanie wprowadzony - mówi rzecznik konińskiej straży pożarnej Andrzej Lewandowski. Upał sprzyja pożarom zbóż. Tylko wczoraj w powiecie konińskim spłonęły 3 ha.

Coraz poważniejsza sytuacja pożarowa w leszczyńskiem. Z powodu upałów bardzo sucho jest na polach i w lasach. W ostatnich dniach zwiększyła się liczba pożarów. Strażacy niemal codziennie muszą interweniować. Ściółka ma mniej niż 9% wilgotności. Jednak na razie podleszczyńskie Nadleśnictwo Karczma Borowa nie zamierza wprowadzić zakazu wstępu do lasu.

Trzeci - najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile. Nie ma jednak zakazu wstępu do lasu mimo, że i tam wilgotność ściółki nie przekracza 9%. Przy okazji jednak leśnicy przypominają ostatni pożar w Pile, kiedy - prawdopodobnie od niedopałka rzuconego z samochodu - spaliło się 9 hektarów lasu. Straty wyniosły kilkadziesiąt tysięcy złotych - dokładną kwotę poznamy w poniedziałek.

W podpoznańskim nadleśnictwie Babki także najwyższe zagrożenie pożarowe, ale wstęp do lasu jest dozwolony. Przedwczoraj wieczorem w tym lesie płonęło siano na przyczepie traktora. Dzięki błyskawicznej akcji ogień został ugaszony. Leśniczy są postawieni w stan najwyższej gotowości. Mają dyżury, są pod telefonami.

https://radiopoznan.fm/n/