Minister Henryk Kowalczyk zaznaczył, że w jego gestii są jedynie decyzje środowiskowe, o ewentualnej rozbiórce decyduje Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. W czasie kontroli ministerstwa środowiska ujawniono, że inwestycja jest znacznie większa niż podane we wniosku inwestora 2 hektary, a to wymaga już kolejnych zezwoleń.
Jak powiedział Henryk Kowalczyk tym samym inwestor wprowadził w błąd Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Stąd decyzja o wznowieniu postępowania.
Minister stwierdził też, że inwestycja będzie znacząco wpływać na środowisko, a to oznacza, że powinna uzyskać kolejne decyzje środowiskowe.