Jarosław Berendt był skazany w styczniu przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy za przyjmowanie łapówek od firmy wynajmującej pomieszczenia na szkolenia w Zespole szkół nr 1 w Wągrowcu w której był dyrektorem w 2018 roku.
W dwóch przypadkach miał przyjąć 8 tys zł. Jarosław Berendt od odwołał się od wyroku do sądu drugiej instancji. W międzyczasie przegrał wybory samorządowe. T"eraz sąd okręgowy postanowił sprawę umorzyć warunkowo na okres próby trzech lat" - mówi zastępca prokuratora Okręgowego w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska.
Sąd okręgowy w Bydgoszczy przyjął, że jego zachowanie stanowiło wypadek mniejszej wagi i zmienił to pierwotne orzeczenie umarzając warunkowo postępowanie karne na okres 3 lat. Wyrok warunkowo umarzający postępowanie przesądza o winie oskarżonego natomiast tym wyrokiem Sąd nie wymierza kary. Jeżeli w okresie próby skazany nie popełni ponownie podobnego przestępstwa to wyrok w dalszej perspektywie ulega zatarciu
- wyjaśnia Agnieszka Adamska-Okońska.
Kwalifikację czynu obniżono a sąd nakazał oskarżonemu wpłatę 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. To już wyrok prawomocny. We wcześniejszych komentarzach Jarosław Berendt twierdził, że stał się ofiarą pomówienia.