"Trzech jego kompanów zatrzymano ale żaden nie usłyszał jeszcze zarzutów i zwolniono ich do domu" - mówi szefowa gnieźnieńskiej prokuratury Małgorzata Rezulak-Kustosz.
Sekcja zwłok mężczyzny wykazała, że zgon nastąpił z przyczyn chorobowych. Zatrzymani mężczyźni to jego sąsiedzi, z którymi pił alkohol. Tego feralnego dnia koledzy wynieśli nieprzytomnego mężczyznę z mieszkania, w którym odbywało się spotkanie przy alkoholu i pozostawili go na klatce schodowej w pobliżu jego drzwi do mieszkania. Tam znaleziono go martwego
- mówi Małgorzata Rezulak-Kustosz.
Czy koledzy zmarłego usłyszą zarzuty nieudzielenia pomocy zdecyduje opinia biegłych, którzy określą, czy w momencie kiedy mężczyzna był wynoszony z mieszkania - jeszcze żył.