"Oskarżony poczeka na proces w areszcie" - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meler.
Data ta kojarzyła mu się z innymi przypadkami w rodzinie. Zabrał przygotowane wcześniej przedmioty, zdjęcie pokrzywdzonej oraz swoje, krzyż, świeczkę, pisemne pożegnanie, kalendarze z osobistymi zapiskami, a także pieniądze. Udał się do miejsca, zadał jej szereg uderzeń trzymanym w ręku nożem
- mówi Maciej Meler.
Oskarżony przyznał się do winy. Podczas śledztwa został zbadany przez psychiatrów.
Według biegłych może uczestniczyć w procesie, ale potrzebny będzie tłumacz, bo mężczyzna jest głuchoniemy. 55-latkowi grozi dożywocie.