Dziś na biurko Pawła Augustyna, prezesa Zarządu Komunalnych Zasobów Mieszkaniowych w Poznaniu, trafił raport po kontroli zleconej niezależnej firmie. Wynika z niego, że podczas budowy bloków komunalnych przy ulicy Podolańskiej spółka zapłaciła prawie milion złotych za prace, które nie zostały wykonane.
Z raportu wynika też, że firma, która od lat wygrywa przetargi na remonty i budowę nowych bloków w ZKZLu, stosuje tańsze materiały, niż te które wynikają z umowy. Od lat nikt tego nie kontrolował, nieprawidłowości nie wykazywano również podczas odbiorów inwestycji. Chodzi o tak oczywiste zamienniki jak np. rynny - w tym przypadku zamiast ocynkowanych stosowano plastikowe.
W podobny sposób ZKZL mógł tracić rocznie nawet 4 miliony złotych. Prezes miejskiej spółki Paweł Augustyn twierdzi, że to między innymi opublikowanie wyników tej kontroli chciały zablokować osoby, które wykradły jego korespondencję ze skrzynki e-mailowej. Przypomnijmy, że w wyniku tzw. afery e-mailowej do dymisji podała się wiceprezydent Poznania Agnieszka Pachciarz.
Dodajmy, że dzisiaj po południu Paweł Augustyn został odwołany z funkcji prezesa ZKZL.