Dziewięciolatka wykorzystała chwilową nieuwagę osoby dorosłej, pod ktorej była opieką i weszła do zakrytego plandeką basenu. Kiedy opiekunka zauważyła, że dziewczynka jest pod wodą wyjęła ją i wybiegła na drogę wzywać pomocy
- podała przed tygodniem policja w Gnieźnie. W tym samym czasie w pobliżu przejeżdżała policjantka po służbie, która od razu ruszyła na ratunek i udzieliła dziecku pierwszej pomocy, a następnie wezwała zespół ratownictwa medycznego.
Dziewięciolatka w ciężkim stanie została przewieziona do szpitala w Gnieźnie, a następnie do szpitala w Poznaniu. Informację o jej śmierci przekazała PAP rzeczniczka Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu Urszula Łaszyńska.
AKTUALIZACJA - 12:06
Dziecko było pod opieką babci i samo weszło do rozłożonego w ogrodzie basenu, zabezpieczonego plandeką. Kiedy kobieta zauważyła ciało pływające w wodzie natychmiast wezwała pomoc. Dziecko trafiło w stanie krytycznym do Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu - gdzie wczoraj zmarło.
"Postępowanie w tej sprawie jest już prowadzone, nikomu do tej pory nie postawiono zarzutów" - powiedziała nam szefowa gnieźnieńskiej prokuratury Małgorzata Rezulak-Kustosz.
Mamy informację, że dziewczyna zmarła 10 lipca, dlatego jest zarządzona sekcja zwłok. Dalsze postępowanie w tej sprawie i czy będziemy komukolwiek stawiać zarzuty jest uzależnione od wyników sekcji zwłok. Na razie jest prowadzone postępowanie w sprawie narażenia na bezpośrednią utratę życia lub zdrowia
- mówi Małgorzata Rezulak-Kustosz.
Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Policja apeluje do rodziców i opiekunów o szczególną ostrożność nad małoletnimi w sezonie letnim zwłaszcza w pobliżu zbiorników wodnych.