W sobotę przy Bułgarskiej Kolejorz pokonał Cracovię 3:0, a bohaterem spotkania był Kristoffer Velde.
Norweski skrzydłowy Kolejorza najpierw wykorzystał nieporozumienie między Hoskonenem a Niemczyckim i trafił do pustej bramki. Kilkadziesiąt sekund później znakomicie podał zewnętrzną częścią stopy do Filipa Marchwińskiego, a ten podwyższył na 2:0. A tuż przed przerwą Velde wyprowadził kontrę, którą skutecznie zamknął Michał Skóraś.
W pierwszej połowie ruszyliśmy na Cracovię, chcieliśmy grać ofensywny futbol. Wiedzieliśmy co mamy robić i strzeliliśmy trzy bramki. Później w II połowie czegoś nam brakowało. Nie było aż tylu sytuacji. Cracovia zmieniła system, przeszli z ustawienia trójką na grę czwórką z tyłu. Dowieźliśmy jednak wynik, nie straciliśmy żadnej bramki
- mówi Filip Marchwiński.
Lech wrócił na trzecie miejsce w tabeli, ma teraz punkt przewagi nad Pogonią Szczecin. Portowcy w niedziele zagrają jednak z Legią Warszawa.
A Ba louya jest beznadziejny.