To już 15. Wrotkarska Majówka. Lista startowa bardzo szybko się zapełniła, a uczestnicy wyścigów przyjechali nie tylko z Wielkopolski.
Dzieci ścigały się na kilkusetmetrowych dystansach. Dla dorosłych przygotowano najdłuższe trasy - 8- i 20-kilometrowe, czyli dwa lub pięć okrążeń toru.
Najlepsi zawodnicy potrafią rozwinąć dużą prędkość - mówi organizator imprezy Jakub Ciesielski.
20 km - wbrew pozorom - to nie jest jakiś długi dystans na rolkach. 50 km/h to jest jak najbardziej realna prędkość. W średniej prędkości to najlepsi potrafią przekroczyć 40 km/h
- dodaje Jakub Ciesielski.
Dobrze się jeździ. W Poznaniu nie ma za bardzo gdzie jeździć. Czuć nawierzchnię w nogach, w kolanach, ale jest super, bo jest bardzo dużo miejsca. Jeśli chodzi o rolki to mój pierwszy wyścig. Niestety muszę powiedzieć, że jest niewiele takich zawodów. My przyjechaliśmy z Zielonej Góry, bo w okolicach takich rzeczy nie ma
- mówią rolkarze.
Więcej osób w Polsce jeździ na rolkach, ale tradycyjne wrotki też cieszą się popularnością, tym bardziej, że ich wybór jest ogromny. Ponad 8 tysięcy osób jeździ zawodowo - tyle jest wydanych licencji.
Poznański 20-kilometrowy wyścig jest częścią Długodystansowego Pucharu Polski. Dziś na każdego zawodnika na mecie czekał medal.