Według różnych źródeł, w wyniku wybuchu zginął jego kierowca. Do zamachu przyznała się „Ludowa Armia Republikańska”. Ta sama organizacja wzięła odpowiedzialność za wcześniejsze zamachu na: córkę prokremlowskiego ideologa Aleksandra Dugina - Darię i nawołującego do nienawiści wobec Ukrainy blogera Władlena Tatarskiego.
Do zamachu na Zachara Prilepina doszło na drodze, w pobliżu Niżnego Nowogrodu. Niezależni dziennikarze poinformowali, że prokremlowski pisarz wracał z Donbasu do Moskwy. Po drodze, w obwodzie niżnonowogrodzkim zatrzymał się przy jednej z restauracji. Agencja RBK podała, że najprawdopodobniej tam podłożono ładunek wybuchowy. Gdy samochód ruszył doszło do eksplozji.
Serwis internetowy Mash napisał, że stan zdrowia Zachara Prilepina jest ciężki. Pisarz popierał agresywną politykę kremlowskiego reżimu. Po 2014 roku założył i finansował oddział ochotników, którzy walczyli w Donbasie przeciwko ukraińskiej armii.
Patronował też nacjonalistycznym bojówkom, które organizowały napady na działaczy stowarzyszenia Memoriał i Centrum Sacharowa. Badaczy historii stalinowskich mordów, w tym zbrodni katyńskiej nazywał „zdrajcami”.