W październiku prezydent Poznania wycofał się ze współfinansowania transportu fanów drużyn przyjezdnych. Wtedy partyjni koledzy prezydenta, czyli radni Platformy Obywatelskiej obiecywali, że wpiszą taki wydatek do budżetu miasta. Na wtorkowej sesji wycofali się z tego.
Radny PO Tomasz Lipiński mówi, że prezydent obiecał rozwiązanie problemu dowozu kibiców w inny sposób. - Kibice w rundzie wiosennej na pewno będą dowożeni ze stacji Poznań Palędzie na stadion. Darzymy się z prezydentem zaufaniem. Jeżeli pan prezydent mówi, że coś zrobi, to my mu wierzymy - dodaje Lipiński.
Prezydent Jacek Jaśkowiak nie chciał powiedzieć w jaki sposób zamierza rozwiązać ten problem. - To są na tyle drobne kwoty, a budżet klubu jest poważny, więc sądzę, że dojdziemy do konsensusu - uważa.
Do tej pory połowę kosztów pokrywał klub Lech, a połowę budżet miasta. Zwolennikiem dowożenia kibiców gości jest policja, która twierdzi, że dzięki temu jest bezpieczniej i nie dochodzi do konfliktów między kibicami różnych drużyn. Prezydent jest zdania, że miasto nie powinno wydawać pieniędzy na taki cel.
Adam Michalkiewicz/mk