Ale Związek Miast Polskich jest przeciw, argumentując, że "jest to propozycja
nie do przyjęcia" i że "będzie to mechanizm demokracji dla wąskich grup
interesu". Ryszard Grobelny, prezydent Poznania i prezes Związku Miast Polskich
argumentuje: "Jestem gorącym zwolennikiem wzrostu znaczenia referendów. Ale nie
wtedy, kiedy nie mają żadnego progu. Nie może być tak, że ktoś jakimś cudem
zebrał 40 tysięcy podpisów, a potem poszło tysiąc osób do głosowania i
referendum jest ważne dla 600 tysięcznego miasta".
Na pytanie, dlaczego sam
odwołał się do nieformalnego referendum w sprawie rozbudowy fabryki Volkswagena
w poznańskim Zielińcu, odpowiada: "To było pewne badanie opinii publicznej i
dyskusja z mieszkańcami. To nie było typowe referendum. Mogłem to uznać lub nie
uznać. Natomiast referenda mają być decyzyjne.Wtedy już nie ma o czym
dyskutować."
Z drugiej strony w projekcie ustawy o współdziałaniu w
samorządności lokalnej prezydent Komorowski proponuje podniesienie
dotychczasowych progów przy tzw. referendach odwoławczych. Z 60% do 100%
frekwencji wyborczej. Organizacje pozarządowe uważają, że zwiększy to możliwą
arogancję władz, które będą praktycznie nieodwoływalne poza wyborami.
Organizacje i związki samorządowe z kolei wskazują, że da to niezbędną
stabilizację samorządom.
W rozmowie z Radiem Merkury prezydent Poznania
wyjaśnia także, kogo miał na myśli, kiedy na przyjęciu noworocznym skrytykował
"wizjonerów i ekspertów od wszystkiego". Czy opozycję w Radzie czy miejskich
społeczników? - "Pewnie trochę i tu i tu. Chodzi raczej o sposób krytyki, a nie
konkretne osoby. Ja na dyskusję jestem otwarty. Jeżeli ktoś się wymienia
argumentami, to nie twierdzę, że to jest krytykanctwo, tylko różnica zdań i
normalna, odpowiedzialna dyskusja. Jeżeli ktoś np. w sprawie cen biletów MPK
mówi czysto politycznie, że bilet ma być po 4 złote, a nie 4,60, a ile będziemy
dopłacać do komunikacji miejskiej to już mnie nie obchodzi, bo to już nie moja
działka, tylko kogoś innego, to oczywiście taka dyskusja jest czystym
krytykanctwem".
Ryszard Grobelny mówi także o sukcesach Poznania i o
hierarchii najważniejszych potrzeb mieszkańców. (cała rozmowa poniżej)