Takie zadanie postawiło sobie kilkunastu odtwórców historycznych. Sobotę i niedzielę spędzili na grodzisku w Grzybowie koło Wrześni. Mieszkali w drewnianych chatach i lnianych namiotach, ponadto oddali się dawnym pracom i grom, np. łowili ryby.
"Najtrudniejsza była noc, bo mimo ogniska w chacie było zimno" - powiedział nam historyk Marcin Danielewski ze Stowarzyszenia Aurea Tempora, inicjator happeningu. Temperatura w nocy sięgała - 8 stopni.