Bartłomiej Wróblewski przekonywał, że rząd stara się wyjść naprzeciw słusznym postulatom nauczycieli. Jak mówił - mało grup zawodowych otrzymuje tak duże podwyżki w ciągu roku.
- Ja pochodzę z rodziny nauczycielskiej, moja mama jest nauczycielką, dwie babcie i dziadek byli nauczycielami, więc jakby z problemami środowiska nauczycielskiego przebiegło całe moje życie i wiem, że ta zła sytuacja finansowa narastała od czasów PRL-u. I bardzo trudno jest dokonać zmiany w takim krótkim czasie. Natomiast jeżeli przyjmiemy, że przez dwa lata ta podwyżka to jest ok. 20 procent to jest bardzo solidna podwyżka – przekonywał.
Poseł PiS mówił także, że elementem negocjacji ze środowiskiem nauczycielskim stała się, oprócz podwyżek, także konieczność zmian systemowych w polskiej oświacie. - Jeżeli chcemy myśleć o tym, żeby poprawić status zawodu nauczyciela, musimy bazować na doświadczeniach innych państw. A jedną z przyczyn niskich zarobków nauczycieli jest stosunkowo niskie pensum godzinowe w porównaniu z resztą Europy. Od dyskusji na ten temat i tak nie uciekniemy – zaznaczył Wróblewski.
Pan poseł Wróblewski powtarza solidnie wystudiowane przekazy dnia swojej partii.
?.