"Ja mam nadzieję, że pierwsze sprawdzam będziemy mieli jeszcze przed wyborami. Bo też jednym z elementów, o którym wspomniałam jest rozpoczęcie i zapewnienie finansowania na szpital uniwersytecki. No i tę dobrą wiadomość mam nadzieję, jeszcze uda nam się dokończyć w czasie tej kampanii wyborczej. To jest inwestycja planowana na siedem, osiem lat i liczę na to, że ten wieloletni program zostanie zatwierdzony. To jest mój cel".
Jadwiga Emilewicz podtrzymała także swoją deklarację przeniesienia do stolicy Wielkopolski Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Zaprzeczyła przy tym jakoby w obozie rządzącym byli przeciwnicy deglomeracji, czyli przenoszenia funkcji centralnych poza Warszawę. Minister Przedsiębiorczości i Technologii mówiła, że spotkała się w tej sprawie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i ten punkt programu ma akceptację władz Zjednoczonej Prawicy.
PIS mówi o nieprawdopodobnych i gigantycznych podwyżkach pensji minimalnych. No kolejna rewelacja, tylko skąd wziąć miliardy złotych na podwyżki tych pensji?
Z pustego i Salomon nie naleje, wiec nie cieszmy się nadmiernie i spójrzmy prawdzie w oczy. Żeby jednemu dołożyć to drugiemu trzeba zabrać. A komu teraz rząd zabierze? Już wam mówię.
Od nowego roku gigantyczne podwyżki prądu, a więc zapłacimy wszyscy bez wyjątku!
Od nowego roku gigantyczne podwyżki ZUS dla wszystkich przedsiębiorców.
Od nowego roku podwyżka pensji minimalnych, a więc podwyżka pracowniczego ZUS-u i pozostałych świadczeń.
Efekt tych podwyżek będzie taki, że kolejny raz wzrośnie ZUS dla przedsiębiorców a przedsiębiorcy albo będą podnosić ceny swoich usług i produktów albo zaczną zwalniać pracowników, bo zwyczajnie nie będą wstanie podołać kosztom. A wiec znowu wszyscy będziemy płacić. Jeżeli przedsiębiorcy nie podniosą cen produktów i usług i nie zwolnią części pracowników to bez wątpienia zbankrutują a wtedy wszyscy stracimy! Jeżeli wzrosną ceny i pensje, to czeka nas gigantyczna inflacja. Jeżeli do tego wzrośnie bezrobocie, przyjdzie gospodarcze spowolnienie a do skarbu państwa przestaną napływać złotówki podatników a wysokie ceny produktów i uslug pozostaną. Efekt jest tak oczywisty jak to, że niedługo czeka nas zima, czyli krach gospodarczy! Tak się skończy dobrobyt po polsku, jeżeli PIS nie pochyli się nad MAŁYMI I ŚREDNIMI PRZEDSIĘBIORCAMI, którzy są kołem napędowym polskiej gospodarki!!!!
Dlatego napiszę jeszcze raz, z pustego i Salomon nie naleje, ale PIS cel osiągnie!
Nie żebym narzekał na PIS, ale niech PIS zapamięta, że "dobrymi chęciami piekło wybrukowano"!