NA ANTENIE: TOO MUCH LOVE WILL KILL YOU/BRIAN MAY
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

95-letni kombatant wierzy w polską młodzież

Publikacja: 10.11.2022 g.22:07  Aktualizacja: 11.11.2022 g.07:06 Krzysztof Polasik
Poznań
- W ostateczności naród stanie jednym sznurem – przekonuje major Zenon Wechmann. Przewodniczący Wojewódzkiej Rady Kombatanckiej, harcerz i działacz podziemia antykomunistycznego był gościem popołudniowej rozmowy Radia Poznań.
zenon wechmann - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

- W kontakcie z młodzieżą okazuje się, że w różnym okresie są różne spojrzenia – mówił o patriotyzmie młodych ludzi major Zenon Wechmann.

Ale ja sądzę, że w ostateczności, to naród Polski i młodzież polska stanie również jednym sznurem na stanowisku obrony, a nie zdrady, nie rozproszenia zgodności, która buduje jednostki, rodzinę i buduje naród.

Z okazji jutrzejszego Święta Niepodległości kombatant życzył tej jedności wszystkim Wielkopolanom. Zenon Wechmann podczas niemieckiej okupacji uczył się w konspiracyjnej szkole. Po wojnie przebywał w komunistycznym więzieniu w celi dla więźniów politycznych. Był aktywnym instruktorem harcerskim. Mimo wieku regularnie przychodzi na patriotyczne uroczystości w Poznaniu. A urodził się 25 października 1927 roku.

Roman Wawrzyniak: Czym dla pana jest Polska?

Zenon Wechmann: Wyniesieniem od ojczyzny, od życia, od rodziny, bo to jest zalążek działania każdego człowieka, dalej to szkoła, w której człowiek przyjmuje wiadomości, wtenczas, kiedy one są przekazywane prawdą, bo nie w każdym czasie ta szkoła takie zadanie spełniała. I to trzeba dodać. Dalej to życie społeczne, ogólne, a przede wszystkim, od zakończenia drugiej wojny światowej, a właściwie już wcześniej, ważny wśród młodzieży ruch harcerski.

Pan był również mocno zaangażowany w ten ruch. Później protestował przeciwko wciąganiu młodzieży do tych komunistycznych już organizacji. Przez 95 lat pan służył Polsce. Który czas zostawił wyryty w pana sercu i w pamięci do dzisiaj.

To nie jest jednorazowe. To jest każdy drobiazg jaki się przeżywało.

Ale jedne rzeczy pamięta się lepiej inne gorzej.

Najpierw to przygotowanie. Niestety dorastaliśmy w okresie przedwojennym i dużo w tym temacie się działo. W okresie przed samym 1939 roku była służba harcerska. A więc w tym była także działalność serca. W Poznaniu zginęły dwie osoby na służbie, podczas warty 1 września. Dalej, czas okupacji, który zmusił 12-letniego chłopaka do pracy po 12 godzin. Tam się stykało z ludźmi, którzy w różny sposób to przeżywali, tam spotykało się osoby, które przekazywały swoim życiem i słowem naukę. Dalej, nie było szkoły, a trzeba było swoją wiedzę podnosić, a więc były szkolenia konspiracyjne. Już zalążek działania konspiracyjnego.

Ja przypomnę rok 1952. Został pan przez Polaków komunistów zatrzymany, wsadzony do więzienia na 7 lat, które co prawda o 2 lata skrócono po amnestii, ale mimo wszystko.

Przed tym już było działanie przeciwko narodowi i przeciwko Polsce. Wartości polskiego społeczeństwa były likwidowane. Były zlikwidowane chór przykościelne, towarzyskie związki.

Mówi pan o działaniach komunistów.

O działaniach komunistów. To wszystko było zlikwidowane. Tak samo został zlikwidowany ruch harcerski Związku Harcerstwa Polskiego. Ale my już mieliśmy doświadczenie, bo grupy, które działały w okresie okupacyjnym, prawie zbrojnie, przebywały także już w więzieniu i już mieliśmy doświadczenia jak działa UB. To wszystko nas wzbogacało i w grupie instruktorów harcerskich Piątki Poznańskiej, sprowokowało do tego, żeby działać dalej. Był okres, kiedy się mówiło o trzeciej wojnie światowej. Był okres, kiedy rzeczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że wojna się nie skończy i ten, który nas bieżąco zniewala, czyli druga konspiracja była konieczna.

Pamięta pan coś z tego czasu więziennego? To był między innymi Rawicz?

To i Poznań był. Same nazwiska już zaczynają mówić swoje. Śledztwo, to jest odrębny temat, którego nie można w tak krótkim czasie przedstawić, a więc było to straszne przeżycie. Moment, kiedy służba więzienna ciągnie człowieka za nogę, a głowa jak piłka po podłodze się kula i takie coś człowiek przeżywa i widzi. Miejscem dla mnie w Rawiczu była cela więzienia w piwnicy białego pawilonu przeznaczonej szczególnie dla więźniów politycznych.

Czyli siła fizyczna była wobec więźniów używana.

Naturalnie. Kolejnym miejscem był kamieniołom. Tam trzeba było przerobić 18 ton kamienia wapiennego. To było praktycznie nie do wykonania. Byli tacy co to robili. Większość nie była w stanie.

Chciałem jeszcze zapytać jak pan po tych wszystkich swoich doświadczeniach określa patriotyzm. Co on dla pana oznacza?

W kontakcie z młodzieżą okazuje się, że w różnym okresie są różne spojrzenia, ale ja sądzę, że w ostateczności, to naród Polski i młodzież polska stanie również jednym sznurem na stanowisku obrony, a nie zdrady, nie rozproszenia zgodności, która buduje jednostki, rodzinę i buduje naród.

Liczy pan na to, że jutro w każdym oknie zawiśnie biało-czerwona flaga?

Z tym jest trochę gorzej. Ludzie nie myślą, ale powiedzmy, że świadczy o tym patriotyzmie to, że w Poznaniu będzie Marsz Niepodległości, ale będzie też spotkanie na terenie jednostki w Golęcinie, będziemy w nim uczestniczyli.

Czego życzyć Wielkopolanom z okazji święta?

Przede wszystkim jednej myśli, zgodnej myśli, która będzie budowała przyszłość ojczyzny w zgodzie, porozumieniu i dobrobycie. A do dobrobytu musi być zawsze jedna, wspólna myśl i zdanie i jedna służba Bogu, Polsce i bliźniemu.

 

https://radiopoznan.fm/n/OlMBeE
KOMENTARZE 0