Dziś władze firmy dziękują pracownikom, którzy nie dołączyli się do protestu. Strajkujący domagają się 800 złotych podwyżki. Zamierzają protestować do skutku.
"Absolutnie nie jest prawdą, że produkcja w Solarisie stanęła" - mówi rzecznik firmy Mateusz Figaszewski.
W pierwszym dniu strajku firma z ośmiu zaplanowanych autobusów wykonała sześć pojazdów, co pokazuje, że duża część załogi przystąpiła do pracy, za co jeszcze raz bardzo serdecznie im dziękuję. A liderów związkowych serdecznie zachęcam do podjęcia rozmów i zawarcia porozumienia, które myślę będzie z korzyścią dla wszystkich
- mówi Figaszewski.
Według rzecznika spółki, cześć pracowników po pierwszym dniu strajku przestała strajkować i dziś podjęła pracę.
Protest wspólnie zorganizowały dwa związki - OPZZ i Solidarność. Na razie nie doszło do rozmów zarządu ze strajkującymi. Na godzinę 16 przedstawiciele Solidarności zwołali dziś konferencje prasową, na której zamierzają przedstawić swoje stanowisko. Do tego czasu lider wielkopolskiej Solidarności Jarosław Lange nie chce udzielać informacji dotyczących strajku.