W listopadzie ubiegłego roku w Pieruszycach pod Pleszewem policjanci znaleźli w domu Austriaka środki chemiczne, które mogły posłużyć do konstrukcji bomby. W jednym z pomieszczeń znaleziono przerobioną wiatrówkę i rewolwer. Zabezpieczono ponad 300 sztuk amunicji różnego kalibru.
Mężczyzna nie miał pozwolenia na broń. 44-latek mieszkał w Polsce wraz z żoną. Para unikała kontaktów z sąsiadami. Prokuratura właśnie zakończyła śledztwo w tej sprawie. Austriakowi grozi do 10 lat więzienia.
Danuta Synkiewicz/jc/szym