Ma być tradycyjna kiełbasa i kaszanka, ale także coś dla wegan i wegetarian. To wzbudziło protest wielkopolskiej europosłanki i zarazem weganki Sylwii Spurek, która skomentowała to słowami: „Jeżeli lewica chce walczyć o głosy wegan i weganek, to chętnie jej w tym pomogę. Ale niech odłoży kiełbasę wyborczą”.
„To jest burza w szklance wody” – odpowiada na te słowa Katarzyna Kretkowska, sejmowa posłanka Nowej Lewicy z Poznania :
Pani Sylwia Spurek ma dobre intencje, ale mocno przesadza w takim czepianiu się. Trochę to jest takie czepianie się, czy burza w szklance wody. Jest sezon wakacyjny, ludzie wyjeżdżają w miejsca gdzie mogą odpocząć w przyrodzie, nad wodą. Gawkowski powiedział o grillu, jako o popularnej formie spędzania czasu.
Posłanka Kretkowska zapewnia że Nowa Lewica jest progresywna, oraz że w szeregach tej formacji jest dużo wegan i wegetarian.
Z kolei Sylwia Spurek twierdzi, że dobrze życzy Nowej Lewicy i właśnie dlatego chce, aby partia miała progresywny wizerunek na miarę XXI wieku:
Rolą lewicy jest kształtowanie trendów i w tym przypadku to oznacza otwieranie ludziom oczu na kwestie praw zwierząt. Wegańskie jedzenie jest naprawdę smaczne i jest bardzo dużo opcji i alternatyw do kiełbasy i kaszanki. Są kiełbaski wegańskie, są burgery roślinne. Lewica naprawdę może to zrobić. Pytanie dlaczego nadal tkwi w takim klimacie kampanii z lat 90., kiedy organizowało się grille właśnie z tą kiełbasą, kaszanką i mięsem.
Europarlamentarzystka podkreśla, że lewica powinna także, za pomocą promowanej diety, uświadamiać ludzi w zakresie zagrożeń klimatycznych, spowodowanych jej zdaniem hodowlą zwierząt.