Poznanianki słabo grały tylko na początku spotkania, ale już w pierwszej kwarcie losy meczu odmieniła rezerwowa Jovana Popović, która zdobyła aż 26 punktów. Trener AZS-u, Wojciech Szawarski przyznał, że celowo jej nie wystawił w pierwszej piątce.
Ona by chciała grać jak najwięcej, ale zawsze jej powtarzam, żeby była cierpliwa, bo jest nam potrzebny taki "szósty" zawodnik, który wchodzi z ławki, nie obniża poziomu, daje dodatkowy impuls. To jest właśnie to, czego potrzebujemy, Jovana się do tego nadaje idealnie i to w meczu w Lublinie zafunkcjonowało
- wyjaśnił Szawarski.
Po czterech kolejkach Enea AZS Politechnika Poznań ma na koncie dwie wygrane i dwie porażki. Koszykarki ekstraklasy wrócą do gry za trzy tygodnie, po meczach reprezentacji.