Córki zmarłego dyrektora POSUM: Sprawa jest zamiatana pod dywan

Dziś członkowie jego rodziny wspólnie z radną Ewą Jemielity żądali wyjaśnień od władz miasta. Wcześniej urzędnicy uznali, że to Piotr Nycz odpowiadał za nieprawidłowości związane z planowaniem budowy centrum dla seniorów. Zofia i Anna Nycz chcą bronić dobrego imienia swojego ojca.

Jest nam przykro, jesteśmy rozgoryczone, sfrustrowane i złe, sprawa jest zamiatana pod dywan, ponieważ ta sytuacja jest najwygodniejsza. Wszystko jest przerzucane na jednego człowieka, który nie może się bronić.

Sprawy związane z POSUM miała wyjaśnić podkomisja radnych. Córki byłego dyrektora mówią, że od miesięcy do żadnych wniosków nikt nie dochodzi. Radna Ewa Jemielity pytała dziś czy miasto wyciągnęło jakiekolwiek konsekwencje wobec doradzających byłemu dyrektorowi. Mówiła również o tajemniczych osobach o pseudonimach "majonez" i "keczup".

Być może zaufał zbyt wielu osobom, wszyscy wiedzą, że niestety zmagał się z chorobą, a potem ktoś się pokłócił (jakiś majonez z keczupem), to wszystko doprowadziło, że wszystko zaczęło walić.

Po tych wszystkich problemach miasto wycofało się z budowy ośrodka dla seniorów. Zarzutów jest jednak więcej. Rada Ewa Jemielity chce także wyjaśnień w sprawie sprzętu medycznego, który był wyleasingowany przez POSUM. Zdaniem biegłych, ośrodek płacił za to zbyt dużo pieniędzy. Sprzęt przez prawie dwa lata stał nie używany, teraz dostały go miejskie szpitale, radna chce poznać koszty wykupienia sprzętu. Władze miasta po komentarz w sprawie POSUM odesłały do obecnego dyrektora ośrodka Krzysztofa Albińskiego.

Nie chcę odnosić się do spraw związanych z przeszłością, jestem odpowiedzialny za swoje własne działania i te działania będę komentował.

Obecny dyrektor mówi, że POSUM i inni użytkownicy sprzętu, zwrócili się do leasingodawcy o wycenę sprzętu. - Czekamy na ceny. Nie chciałbym dywagować o wysokości cen - mówi Krzysztof Albiński. 

Piotr Nycz zmarł z przyczyn naturalnych. Miał 52 lata.