Była wiceminister z PO Izabella Leszczyna użyła wręcz określenia "zbrodniczy plan". Tymczasem wiele samorządów, także w Wielkopolsce, rozdaje mieszkańcom maseczki ochronne.
Tysiącom ludzi doręczają je zwykle strażacy ochotnicy. Tak jest na przykład w Jarocinie, gdzie w jeden dzień doręczono mieszkańcom 25 tysięcy maseczek - po dwie na każde domostwo na wsi i w mieście. Do podobnych akcji przygotowują się kolejne samorządy.
W minioną sobotę maseczki trafiły do dwunastu i pół tysiąca mieszkań w 24 wsiach i stolicy gminy - Jarocinie. Rozwieźli je strażacy-ochotnicy.
Wybraliśmy jednostki najbardziej dyspozycyjne i najlepiej znające swój teren - tłumaczy burmistrz Jarocina Adam Pawlicki.
Mamy tych jednostek czternaście. Oczywiście rozdający maseczki sami byli wyposażeni w środki ochronne. Mieli też na sobie maseczki, mieli rękawiczki, mieli przy sobie płyny odkażające. Przecież absurdem byłoby, żeby w trosce o ochronę mieszkańców sami rozwożący roznosili wirusa.
Maseczki były zapakowane w folię. Strażacy podjeżdżali do kolejnych domów, zostawiali pakuneczki w skrzynkach na listy albo wieszali na klamkach. Do domów nie wydzwaniali, nie szukali kontaktu z mieszkańcem.