Od 10.00 na ulicy wprowadzono zakaz parkowania. Na miejscu są policjanci, którzy pilnują, aby kierowcy nie zostawiali tu samochodów. Przyjechały też lawety, aby zabrać auta zaparkowane na zakazie. Wieczorem policjantów będzie jeszcze więcej. Jak dowiedział się nasz reporter zakaz parkowania wprowadzono, aby po pierwsze ułatwić ewentualną nocną interwencję oraz aby chuligani nie zniszczyli aut. Jeden z mieszkańców opowiedział skąd wzięła się ta tradycja. Przed laty na Małeckiego mieszkał stary pracownik drukarni. I pod koniec roku palił stare kalendarze, ale z czasem mieszkańcy zaczęli dorzucać do ogniska tapczany, drzwi, opony. Ogień sięgał drugiego piętra, a ognisko stawało się niebezpieczne.
Naczelnik poznańskiej drogówki Józef Klimczewski powiedział nam, że kierowcy którzy pozostawili swoje samochody na "zakazie" dostaną 100 złotych mandatu i 1 punkt karny. Auta nie będą jednak odholowane. Policjanci będą do nocy pilnować, aby kolejni kierowcy nie zostawiali swoich samochodów na ulicy.