To jednak kara tylko za handel narkotykami, a nie doprowadzenie do śmierci 14-latki. Na to w sprawie nie było dowodów. Kamil K. przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Chciał dla siebie bezwzględnego więzienia. Obrońca 19-latka adwokat Łukasz Cieślak - po ogłoszeniu wyroku nie domagał się nawet, by jego klient opuścił areszt.
- Trudno powiedzieć, abyśmy byli zadowoleni, bo wymiar kary i samo ukaranie ono ma osiągnąć inne cele. Niewątpliwie zostały one spełnione. Sąd też ocenił, że to nie jest moment, z resztą obrona tak samo, by oskarżony opuszczał areszt, więc będzie kontynuowane de facto już wobec niedługo kara pozbawienia wolności. Nie zamierzamy się odwoływać od tego wyroku. Taka była decyzja i to jest uzgodnione stanowisko i z oskarżycielem i sądem – mówi.
Razem z Kamilem K. został dziś skazany drugi diler narkotyków - także zatrzymany po śmierci Nikoli. Dostał trzy lata i trzy miesiące więzienia. On też złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Wyrok nie jest prawomocny, ale procesu apelacyjnego nie będzie, bo prokurator zgodził się na kary wnioskowane przez oskarżonych. Mężczyźni na uprawomocnienie się wyroku będą czekać w areszcie.