"Locha z dziewięcioma młodymi atakuje. Zraniła psa i goniła jego właścicielkę"
- napisała.
Sprecyzowała, że psy osłoniły właścicielkę, locha poturbowała psa i odeszła z potomstwem. Po chwili - według relacji radnej - miała wrócić, ale odstraszyły ją krzyki spacerowiczów.
Sprawę Halina Owsianna zgłosiła straży miejskiej.
Dziki są widywane w wielu miejscach Poznania, ze względu na bliskość lasów. Zwierzęta te bywają m.in. w Lasku Marcelińskim i nad Wartą. Jeśli w pobliżu pojawi się stado albo pojedyncze osobniki, należy w miarę możliwości spokojnie oddalić się - radzą specjaliści.