Papierosy pali średnio, co czwarty Polak. To co niepokoi lekarzy to wzrost liczby palących kobiet, a co za tym idzie, więcej wykrywanych nowotworów płuc – właśnie u pań. Dlatego lekarze zachęcają, by właśnie w takim dniu rozstać się z nałogiem. Poznaniacy, którym udało się rzucić palenie mówią, że wybrali zdrowie.
- Paliłem, nie palę już od sześciu lat. Trochę popalałem, nie popalałem, ale potem już lekarz powiedział, że nie radzi więcej, bo to ciśnienie jest coraz wyższe. Byłem na okresowym badaniu i rzuciłem. To był strach. Koledzy mówili: „zapal, zapal”, jak mieli imieniny, ale mówiłem: „ja już dziękuję, nie chcę tego i koniec”. Zdrowie jest najważniejsze. Jak byłem nastolatkiem, to popalałem, ale nie smakowało mi. Rodzice palili, ale rzucili. Udało się, ale nie sami z siebie, tylko przez chorobę. Podobno przez jakiś czas była tendencja odwrotna, że było lepiej, ale teraz z powrotem widzę, że coraz więcej ludzi pali. Palą nawet kobiety w ciąży, co jest – uważam, nie ma miejscu wobec dziecka – mówią poznaniacy.
Co roku na cały świecie z powodu palenia papierosów umiera około siedmiu mln ludzi. Prawie milion z nich to bierni palacze.- Palenie tytoniu nie tylko zwiększa ryzyko zachorowania na raka, ale sprzyja też rozwojowi miażdżycy i niewydolności serca - podkreślają lekarze.