Parlamentarzyści, samorządowcy i harcerze składali wiązanki kwiatów a aktor przebrany za Ignacego Paderewskiego przypominał przemówienia wielkiego Polaka.
Szczególnie wzruszeni na uroczystości byli Antoni i Barbara Kaźmierczakowie, których przodek Franciszek Kaźmierczak był powstańcem z Gniezna.
"Tu leżą koledzy ojca mojego męża, którzy zginęli pod Rynarzewem - mówiła pani Barbara. Miał 19 lat . On przeżył, później poszedł aż pod Kijów. Antoni Kaźmierczak mówił, że kiedy ojciec wspominał powstanie to były straszne historie. Ojciec walczył pod Rynarzewem, Inowrocławiem i Pakością. Po ojca Niemcy przyszli w czasie II wojny światowej. Dokumenty miał ukryte na cmentarzu. Ktoś go zadenuncjował. Było wielu folksdeutschów, którzy się mścili. Ojcu udało się uniknąć więzienia m.in dlatego, że był tokarzem na kolei - opowiada Barbara Kaźmierczak
Gnieźnieńskie obchody 98 rocznicy Powstania Wielkopolskiego uświetniła także uroczysta sesja rady miasta.