Przed epidemią wydawała 500 posiłków dziennie, dziś potrzeby wzrosły dwukrotnie - mówi ksiądz Łukasz Łukasik z poznańskiego Caritas.
To ze względu na to, że nie tylko z jadłodajni korzystają osoby bezdomne, ale takie, które na co dzień może z nich nie korzystały, ale obecna sytuacja spowodowała, że nie są w stanie sobie sami przygotować posiłków czy nie są w stanie sobie zakupić wszystkich produktów, stąd też jesteśmy otwarci na to, aby przyjmować wszystkie osoby, którzy z taką potrzebą do nas przychodzą.
Jednocześnie z powodu epidemii we wszystkich jadłodajniach Caritas wstrzymano możliwość pracy wolontariuszy, dlatego przygotowanie posiłków w całości spadło na siostry zakonne. We wszystkich kościołach stoją teraz kosze na produkty trwałe, które będą przekazane do jadłodajni. Pracę sióstr można też wesprzeć finansowo przekazując środki poprzez stronę Caritas.