NA ANTENIE: Uspokojenie wieczorne
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jedzenie pączków na czas dla dzieci

Publikacja: 24.02.2014 g.09:40  Aktualizacja: 24.02.2014 g.15:34
Poznań
Nikodem Kaczorowski został pierwszym wielkopolskim dziecięcym mistrzem w jedzeniu pączków na czas. 10-letni koninianin pochłonął trzy duże pączki w niespełna 2 minuty i pokonał kilkunastu rywali. Mistrzostwa były jedną z atrakcji I Wielkopolskiego Święta Pączka w Starym Mieście koło Konina.
Pączki w piecu - Tłusty Czwartek - Wojciech Chmielewski
/ Fot. Wojciech Chmielewski

Chruścików i pączków można było się najeść do woli. To przygotowanie do Tłustego Czwartku - mówili organizatorzy.  

W poniedziałek po raz 10 w poznańskiej Izbie Rzemieślniczej odbędą się zawody w jedzeniu pączków na czas. Rekordziści potrzebują na to 4-5 minut. W tym roku po raz pierwszy w szranki staną dzieci. Czy będą musiały także zjadać tłuste, słodkie i duże pączki? Organizatorzy zapowiadają, że nie. Dla najmłodszych będą małe pączki - tzw. pączusie.

https://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 2
Tadek 27.02.2014 godz. 21:26
Pani eugenio. W temacie "Afera na zawodach czy jakoś tak, napisałem, że chyba jesteśmy narodem idiotów.
I coś mi mówi, że mam rację.
eugenia 26.02.2014 godz. 14:07
Zamiast wymyślać tak durne i niezdrowe zawody lepiej cukiernicy przekazaliby pączki do domu dziecka lub innego ośrodka ktory pomaga ludzom w potrzebie. a nie jeden sie obżera a drugi głoduje.Nie wierzę, że człowiek może cos takiego wymyśleć. Ochrania się przyrodę , zwierzątka a dzieci traktuje się jak co? Jak śmietnik ?Jakim trzeba być nieodpowiedzialnym rodzicem żeby dziecko narazić na niebezpieczeństwo utraty zdrowia. .Niech tylko zostanie ścięte drzewo albo niech tylko ktoś napisze donos, że zwierzę jest źle traktowane to "zieloni" i obrońcy praw zwierząt postawione są na baczność. A dzieci mogą być narażone w internecie na pornografię, przemoc, wymyśla się zawody w objadaniu i nikt na to nie zwraca uwagi , bo to po prostu jest biznes dorosłych tylko ci dorośli nie wiedzą jaki los gotują następnym pokoleniom. A może są organizacje na sercu których leży dobro człowieka a wszczególności dzieci- niech się odezwą i działają tak jak "zieloni" i obrońcy praw zwierząt. A może cel jest jeden- wyludnić Polskę. Będzie piekna przyroda, wszystkie gatunki zwierząt tylko nie będzie Polaków. Może to wszystko robimy pod dyktando UE. Czy nam dorosłym już naprawdę odbija?