I wyjaśnia ideę tzw. przestrzeni współdzielonych, które pojawiają się w miastach Europy Zachodniej: "Coraz częściej eksperymentuje się z shared spaces, przestrzeniami współdzielonymi. To przestrzenie, gdzie likwiduje się światła drogowe i znaki drogowe.Gdzie każdy ponosi odpowiedzialność za siebie i za innych. Obowiązuje tam po prostu reguła prawej ręki. To bardzo proste rozwiązanie, skuteczne. Takim dobrym przykładem jest ruchliwa ulica przed dworcem kolejowym w Bernie. Tam jest ruch taki, jak na ul. Obornickiej lub Gdyńskiej w Poznaniu. Ale jest strefa współdzielona - piesi przechodzą swobodnie między samochodami. Kierowcy jadą wolno, ale płynniej, przepuszczając pieszych. I to działa!". (zobacz poniżej - przyp. red).
Trzy stowarzyszenia miejskie w Poznaniu rozpoczęły inwentaryzację miejsc, gdzie ruch pieszych wymaga radykalnej poprawy. Lista takich miejsc zostanie przekazana radnym i urzędnikom. (rozmowa w ramach akcji "Jeździmy z klasą" do odsłuchania poniżej)
Ruchliwa ulica przed dworcem kolejowym. Berno, Szwajcaria:
Shared space - inny przykład z Holandii: