Niedziela formalnie jest dniem świątecznym - w kalendarzach jest zaznaczona na czerwono. Ale czy rzeczywiście jest jeszcze traktowana jako dzień wyjątkowy w tygodniu? Dzień odpoczynku, relaksu, spowolnienia tempa? Dzień, w którym rodzina wyciągała z szafy odświętne ubrania, szła na spacer i po poznańsku - na słodkie?
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele kościołów chrześcijańskich w Polsce podpisali apel o świętowanie niedzieli. Chodzi o to, by ludzie mogli odpocząć pozwalając by mogli to również zrobić inni. Nie chodzi - w tym wypadku - o zakaz handlu w niedzielę ale o to, jak bardzo zmienił się w Polsce model niedzielnego odpoczynku.
Przedstawiciele 8-miu kościołów chrześcijańskich zwracają uwagę, że "zbanalizowano niedzielę", że pobyt sklepie to nie najlepsza forma spędzania wolnego czasu. Rodzina wcale się wtedy nie integruje - zwłaszcza, że spora część naszych obywateli pracuje właśnie w handlu - arcybiskup Jeremiasz z Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w Polsce. A już dla katolików sprawa powinna być jednoznaczna. Powinni świętować - mówi abp Stanisław Gądecki.
To, co kiedyś było świętością, dziś jest nie jest przestrzegane. Zmieniły się nasze upodobania - tak twierdzą socjolodzy. Profesor Ryszard Cichocki z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu uważa, że z czasem wolnym Polacy od lat mieli duży problem.
Czy ci z nas, którzy mają wolną niedzielę, umieją ją wykorzystać na wypoczynek? Czy raczej na załatwienie spraw, na które nie starczyło czasu w tygodniu pracy? Jesteśmy narodem, który dużo pracuje i nie ma dużych wymagań jeśli chodzi o wypoczynek, stąd spora część społeczeństwa wolną niedzielę spędza w galeriach handlowych. Zdaniem profesora Cichockiego decyzja o ich zamknięciu w niedzielę wcale nie spotkałaby się z ogólnym zadowoleniem. A może problem z niedzielą bierze się stąd, że nie umiemy wypoczywać? Według psycholog, Nataszy Chmielewskiej - po bardzo intensywnym tygodniu pracy ludzie nie mogą sobie poradzić z nadmiarem wolnego czasu.
Czy robiąc zakupy można odpoczywać? Zapewne wielu z Państwa odpowie, że "tak", chociaż z punktu widzenia psychologii wcale nie wygląda to tak kolorowo. Jak więc spędzić niedzielę z korzyścią dla siebie? Jeśli nie zakupy, jeśli nie chcemy iść do galerii handlowej - to co robić? Warto przygotować sobie jakiś plan, by nasz czas nie był zmarnowany.
Mentalność Polaków się zmienia. Oprócz kupujących czy może raczej spacerujących w galeriach są jeszcze ludzie, którzy chcą mieć dobrze zorganizowany czas - i tutaj pojawia się na czas i rekreację. Według młodzieżowego słownictwa spędzanie wolnego czasu w galeriach to "lansowanie się", co znaczy, że wypada pokazać się danym miejscu, by pochwalić się przed znajomymi - chociażby na Facebooku. Profesor Cichocki upatruje w tym tendencję, która dotyczy zwłaszcza osób spoza miasta.
Pytanie o świętowanie niedzieli jest także rozmową o prawie do wypoczynku, o naszej umiejętności wykorzystywania czasu wolnego. W krajach południowych przerwa w pracy jest świętością. - U nas odpoczywamy, mając pod ręką telefon komórkowy czy smartfona i jesteśmy nieustannie podłączeni do internetu, nie umiemy oderwać się od świata - mówi Natasza Chmielewska.
Czy mają Państwo problem z umiejętnością wypoczywania? A co z tradycją poznańskiej niedzieli w rytmie - kościół - spacer - słodkie? Skąd wziął się nowy model spędzania wolnej niedzieli - w sklepie? Jak Państwo wykorzystują wolną niedzielę? Czy to jest jeszcze dzień świąteczny? Jak zmienia się forma spędzanie tego dnia? Czy dyskusja o wolnych niedzielach jest dziś nam potrzebna? Czy w Polsce szanowane jest prawo do wypoczynku?
"...Aby ktoś mógł świętować, ktoś inny musi pracować.." napisał radca
Otóż to!
Aby właściciel marketu mógł sobie świętować całe rzesze kasjerek musi w każdą niedziele zapier..ć w jego markecie. Bo inaczej świętowanie nie do końca będzie spełnione. Kasjerek, magazynierów, dostawców, sprzedawców. No bo jak może być spełnione, skoro market zamiast każdego dnia dawać dochody będzie miał co weekend przestój. Przecież weekend to najlepszy czas na sprzedaż. Do roboty nie idą, więc niech zasuwają do marketu.
Aby ktoś mógł bezpiecznie spać, ktos inny musi czuwać.
Nie celebrą, ale nauką i pracą społeczeństwa się bogacą, co pozwal im żyć godnie.
Są profesje co musżą pracować w niedzielę, taki kościelny, taki organista, taki wielebny, aby inni mogli ją celebrować i są to całkiem nieźle płatne i pewne zajęcia.
Oczywiście w niedzielę prawie wszystko jest zamknięte.
Poza tym nie wszyscy mieszkają w domu pod miastem gdzie w week,endy śpiewają ptaszki. Część z nas mieszka w mieście i ważne jest by choć raz na tydzień zgiełk w mieście ograniczyć by Ci co są z centrum też mogli odpocząć, lub do siebie kogoś na niedzielę zaprosić.
Ale polaczkom serwuje się fałszywy obraz świata by ich po prostu "doić". Co do Pana redaktora, na którego powołuje się pikuś; ... że niedziela w markecie to kwestia wyboru..., to oczywiście nie jest to prawdą. Ale zakładam że podsuwany czytelnikom tekst może być odrobinę prowokacyjny by się ktokolwiek zechciał się odezwać.
Małgorzata się żali, że temat wraca jak bumerang i nic z tego nie wynika. Owszem musi wracać jak bumerang bo co chwila od strony "koryta" dochodzą napomnienia, by w niedziele też zapie....ć, stosownie do nowych roczników wchodzących w układ pracy. Starych się bajerować już nie da więc może nowi się skuszą.
i biorących Sakramenty w tychże Kościołach Wyznania Katolickiego ,zabrakło
zasadniczego określenia że KK wraz z przbudówkami ... stwierdzili że Galeria i Market
to nie Świątynie Boże w których Słowo Boże jest ważniejsze niż TOWARY I INNE DOBRA
-które przemijają , a wieczność nigdy nie przemija.
Jakby co to jestem za tym aby Probosczowie uwieczniali na piśmie swoje homilie i encykliki
w wydaniach książkowych w których czarno na białym byłoby CO I KIEDY POWIEDZIAŁ
TO I TAMTO ...
Akurat to JA (w przeciwieʼnstwie do wielu czcigodnych, szanowanych, eksponowanych.
hołubionych i premiowanych wiernych) słuchałem tych kazaʼn ,i pamiętam treść i formę
do dziś .Z tą różnicą że mówcy nie lubili i nie pamiętali tego co mówili ,woląc nowinki z centrali
i fałszywe niczym podparte pochlebstwo .
Wyniki przyjmowania tych nowinek są zatrważające !
Obesrwując jedną z hołubionych matron ,dostrzegłem że ma zachwiania równowagi psychicznej
,w czasie wolnym zbiera zioła przy ruchliwych szosach i bezwiednie patrzy się w dal
na zachodzące słoʼnce ... .Straszne ! Od kiedy a la' New Age stało się przewodnią siłą
religijną akceptowalną przez tak TWARDYCH KONSERWATYWNYCH DUCHOWNYCH którzy w KAZANIACH
ANI NA JOTĘ ! tzn ani na PUNTO,SEICENTO ,Cinkuczento z wybranej drogi ku wieczności.
Lecz po godzinach ? LECH!
Ot dzisiejsze życie codzienne tak z mojej obserwacji. Pozdrawiam radio 1
wielu z nas niedziele spedza przy TV i przy jedzeniu . widac to po coraz wiekszej ilosci GRUBASOWOw u ktorych nie widac BIDY . Niedziela to swiety dzien dla kazdego chrzescijanina , ktory dzien zaczyna od mszy swietj pozniej obiad a po poludniu spacery , rowery ,ogolna turystyka. Tak ja spedzam wolna niedziele z rodzina . w niedziele markety powinny byc pomazykane niech ci ludzie z o bslugi maja wolne