Kandydat Konfederacji sam o sobie mówi, że jest alternatywą dla kandydatów Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślił, że chce zaprezentować inny sposób prowadzenia sporu politycznego.
"Chcę swoją kandydaturą zmienić język polityki, który ostatnio stał się językiem rynsztokowy, obrzucaniem się błotem, gdy nie ma walki na argumenty, a wyzwiska i przerzucanie się pomysłami socjalnymi" - mówi Adam Bydałek.
Senat od wielu lat jest zatwardziały. Tam cały czas przewijają się te same nazwiska. Swoją kandydaturą chcę zaproponować zmianę - nową i młodą. Mimo czterdziestu lat, wciąż jestem uznawany za osobę młodą. Chcę zlikwidować ten marazm, jaki zaistniał w Senacie, poprzez faktyczne argumenty gospodarcze, ekonomiczna i światopoglądowe, żeby polityka była skierowana przede wszystkim na Polaków, a polityka międzynarodowa na Polskę
- mówi Bydałek.
Adam Bydałek przedstawił się jako były sportowiec, trenujący judo, czy piłkę nożną i rugby. Organizował też marsze upamiętniające Powstańców Wielkopolskich, czy ofiary Rzezi Wołyńskiej. Działa jako przedsiębiorca w branży budowlanej.