Chodzi o pojazdy wypożyczane na minuty, które są porzucane na chodnikach lub w innych miejscach Poznania. Oprócz hulajnóg dotyczy to także rowerów miejskich i skuterów. Na problem zwrócił uwagę radny Łukasz Kapustka z Prawa i Sprawiedliwości.
- W chwili obecnej jest tak, że jeżeli ktoś w poprzek chodnika zostawi coś uciążliwego, na przykład samochód, to straż miejska nie ma problemu, aby przyjechać i ten samochód odholować. Można rozważyć sensowność wprowadzenia podobnych rozwiązań, jeżeli hulajnoga stoi w poprzek chodnika, to też mogłaby przyjechać straż i ją rekwirować - mówił Kapustka.
Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski z Koalicji Obywatelskiej cieszył się z przyjęcia takiego stanowiska.
- Wzmacnia to nasze rozmowy jako miasta z potencjalnymi operatorami, bo wiedzą, że rada miasta i to ponad politycznie dostrzega ten problem, to także oczekiwanie mieszkańców wyrażone przez radnych miejskich - mówił Wiśniewski.
W obronie użytkowników hulajnóg wystąpiła radna Dominika Król z Koalicji Obywatelskiej, która nie zgadza się, aby hulajnogi mogły być oddawane tylko w wyznaczonych strefach.
W stanowisku radni wskazują również na konieczność zamontowania dodatkowych stojaków na rowery i hulajnogi. Stanowisko niczego nie nakazuje miejskim służbom, to rodzaj apelu i nie ma ono mocy prawnej takiej jak uchwała rady. "Za" przyjęciem zagłosowało 28 radnych, a od głosu wstrzymał się jeden radny Paweł Sowa z Prawa do Miasta.