NA ANTENIE: EVIDENCE/FAITH NO MORE
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kto dzieli Polaków „na wrogie sobie grupy”?

Publikacja: 09.02.2021 g.20:40  Aktualizacja: 09.02.2021 g.20:52
Poznań
O liście grupy księży w obronie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wśród sygnatariuszy ksiądz Maciej Karol Kubiak oraz znani kiedyś w Poznaniu dominikanie Ojciec Tomasz Dostatni i Ojciec Paweł Gużyński. Gościem Wielkopolskiego Popołudnia był teolog, publicysta, ks. prof. Dariusz Kowalczyk, jezuita.
radio poznań mikrofon - Kacper Witt - Radio Poznań
Fot. Kacper Witt (Radio Poznań)

Roman Wawrzyniak:  Grupa księży stanęła w obronie WOŚP pisząc o wdzięczności wobec Jerzego Owsiaka i też stwierdza tak: "Z niepokojem dostrzegamy wiele działań i słów, które w ostatnich latach zmierzają konsekwentnie do obniżenia zaufania społecznego, jakim słusznie cieszy się Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy". Zapytam nieco przewrotnie: czy te działania i słowa to na przykład głośne wsparcie samego lidera Orkiestry dla strajku feministek i ich postulatów, których ci księża nie widzą?

Dariusz Kowalczyk: To są ci sami księża, co zawsze. Jak trzeba wesprzeć jakieś działania LGBT, gender albo osoby, które się określają jako niebinarne, czy coś takiego, to ta grupa jest gotowa. Trochę gorzej im wychodzi na przykład obrona Jana Pawła II, ale to jest ich problem. Nie wdając się w ocenę generalną i szczegółową WOŚP, bo na ten temat napisano wiele, i postaci Jerzego Owsiaka, można powiedzieć tak: nie można chwalić Boga, a jednocześnie wspierać środowisk krzyczących "hej, hej, aborcja jest ok". Tak się nie da. Nie może być tak, że dziewczynki idą do bierzmowania, a potem gardłują "aborcja bez granic". Tym ludziom, dla ich dobra trzeba powiedzieć, że hola-hola, tu jeśli chcesz być człowiekiem rozumnym, musisz wybrać. Te dwie rzeczy nie idą razem. Tak bywa w życiu, że nie można mieć tego i tego, trzeba wybierać. Księża, którzy takim ludziom proponują bełkocik, rozmywanie wszystkiego, w imię tego, że Jezus kocha wszystkich, nie pomagają tym ludziom wzrastać, rozeznawać, sprzyjają kompletnemu zamieszaniu i poplątaniu.

Ja zapytam z perspektywy zwykłego, pokornego członka kościoła: jak mają wierni pogodzić tak ewidentny dysonans etyczny, wynikający z tego poparcia księży dla orkiestry? Czy faktycznie, jak głoszą feministki, dla tych księży aborcja jest ok? Albo hasło "róbta co chceta", promowane na festiwalach dla wolontariuszy jest dla nich do pogodzenia z "Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść" albo jeszcze gorzej: "Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje"?

Rozumiem, że ci księża by się tłumaczyli, że oni oczywiście są przeciwko aborcji, ale rozumieją ludzi, którzy są za aborcją, poza tym nie wszystko jest białe i czarne, nie można popadać w fundamentalizm. Tak, nie można popadać w jakieś machanie siekierką przy każdej okazji, ale są sytuacje, kiedy trzeba zauważyć, że czarne jest czarne, a białe jest białe. Tutaj nie da się pogodzić popierania strajku kobiet, a to robi ewidentnie pan Owsiak, z praktykowaniem wiary katolickiej. Zresztą od wielu lat miałem wrażenie, a teraz już mam pewność, że ta propozycja pana Owsiaka - to, co nazywamy WOŚP, to jest taka akcja wiązana, tym bardziej, moim zdaniem, niebezpieczna. Wiąże się dobroczynność: zbieranie pieniędzy na sprzęt, który potem będzie służył leczeniu chorych dzieci, piękna sprawa, wiąże się z takim mniej lub bardziej wyraźnym ideologicznym praniem mózgów i teraz to pranie jest bardzo widoczne, ale ono i wcześniej było. Wcześniej można było podkreślać polityczne zaangażowanie pana Owsiaka - no to pal licho. Ale teraz popiera strajk kobiet, popiera panią Lempart, co nie da się pogodzić z wiarą katolicką.

Dlatego poprosiłem księdza o rozmowę, bo sam czuję dyskomfort. Księża ci z bólem patrzą na próby zdyskredytowania jednej z największych organizacji charytatywnych w naszym kraju, sprzeciwiają się też przedstawianiu fundacji jako niegodnej zaufania, a swoją drogą nie słyszałem, żeby w podobnym liście bronili, czy promowali np. Caritas.

Chcę uniknąć oceny WOŚP w ogóle, ale czytałem wiele tekstów i sądzę, że byłoby wiele spraw do wyjaśnienia jeśli chodzi o finanse WOŚP i jak to dzieło funkcjonuje. To postawmy na boku. Jeśli ktoś chce, to niech wspiera WOŚP. Ja natomiast podkreślam, że jeśli ktoś się uważa za katolika, chce chodzić do kościoła, to nie może jednocześnie wspierać organizacji, która tak wyraźnie poparła ordynarną, katofobiczną organizację, jaką jest strajk kobiet. To ociera się o bluźnierstwo. Młodzi ludzie, którzy noszą dobre pragnienie, żeby pomagać ludziom chorym, starszym, czy dzieciom mają mnóstwo dobrych akcji, organizacji godnych zaufania, by zaangażować się systematycznie, nie tylko raz w roku. Też nie jest prawdą, że bez Owsiaka służba zdrowia by się załamała, to może sama organizacja Owsiaka by się załamała.

Dlaczego ci sami księża nie piszą protestów przeciwko wystawieniu na licytacji przez WOŚP obrazu Matki Bożej z żabą, zamiast Jezusa. To obrażanie matki Jezusa jest dopuszczalne w kościele, jeśli nie ma sprzeciwu tych księży?

Różnie to można tłumaczyć postawy tych księży, to trochę zależy też od osobistej historii, ale myślę, że jednym z elementów tego całego nieporozumienia jest złe rozumienie ewangelii, w tym miłości nieprzyjaciół, którą głosił Jezus. Nie był on takim, jak niektórzy chcieliby go przedstawić, fajnym gościem, poklepującym wszystkich po plecach, uśmiechającym się. Jezus Chrystus umarł na krzyżu, nie uderzył w swoich wrogów, ale ostatecznie to on został ukrzyżowany, bo mówił prawdę, która była niewygodna. To widać szczególnie w Ewangelii św. Jana. Jest taki moment, kiedy nie da się zachować za wszelką cenę dobrej atmosfery. Ci księża mylą chrześcijaństwo z dobrą atmosferą, żeby było miło, żeby nie było napięć, łączmy wodę z ogniem. Czasem się nie da i właśnie Jezus, jak go widzimy na kartach ewangelicznych - a nie odbieramy go jakoś ideologicznie - nie rozumiał miłości nieprzyjaciół w sensie, że nieprzyjaciołom nie powie prawdy w oczy. Mówił im to w taki sposób, że oni - jak sam Nowy Testament stwierdza - zgrzytali zębami. Natomiast tu jest jakaś taka wersja chrześcijaństwa, żeby nikomu się nie narazić, nie podpaść wiodącym liberalno-lewicowym ośrodkom. To już zachód przerabiał. Nic dobrego dla kościoła ani dla świata z tego nie wynikło.

A mówi to ksiądz profesor, który przecież pracuje w Rzymie, skąd teraz mówi. Jaka pogoda w Rzymie, księże profesorze?

15 stopni ciepła, trochę pada deszcz. Słyszałem, że do Polski wróciła zima.

Na koniec ośmielę się zwrócić do jednego z sygnatariuszy tego oświadczenie, ojca dominikanina, który we wrześniu 2014 roku nie miał żadnych oporów, by ustawiać i pouczać jednego z biskupów w sprawie treści jego kazań. Popis ojca jest dla mnie zgrzytem i stąd moja pokorna prośba, szanowny ojcze, proszę już takich oświadczeń nie wygłaszać, bo one nie budują mojej wiary, a często po prostu ludzi wyprowadzają za bramy kościoła. Słowa te wypowiadam ze ściśniętym sercem, wierny powiedzeniu legendarnego dowódcy Solidarności Lecha Wałęsy - nie chcę ale muszę.

https://radiopoznan.fm/n/XTRDfm
KOMENTARZE 0