Kiedy schodził z boiska, upadł. Rodzice innych zawodników zanieśli Ksawerego do szatni, po kilku minutach przyjechało pogotowie. Reanimacja trwała 40 minut, ale chłopca nie udało się uratować. Przyczyną śmierci prawdopodobnie była niewydolność krążenia.
O sprawie napisał "Głos Wlkp". Do momentu wypadku nic nie wskazywało na to, że może dojść do tragedii. Jak podkreśla lekarz z przychodni sportowej w Poznaniu Grzegorz Biegański wcześniej 9-latek przeszedł pomyślnie wszystkie badania. Nic mu nie dolegało, na nic się nie skarżył. Za 2 tygodnie, jako kluczowy zawodnik klubu "Jedynka", miał zagrać w meczu rozpoczynającym sezon.
Znaczy się że coś zrozumiał !
Przecież taki zawodnik nieutrzymałby nawet karabinu ...!