Dzierżawski krytycznie odniósł się na naszej antenie do Marszu Równości, który w sobotę przeszedł ulicami miasta. Jego zdaniem jesteśmy świadkami „ofensywa homolooby”, a w Polsce realizowany jest ten sam scenariusz, co przed laty w Europie zachodniej.
- Pan Jaśkowiak jest zapewne bardziej radykalny i to co na Zachodzie wydarzyło się w ciągu 30 lat, to w Poznaniu może się wydarzyć w ciągu lat trzech, czyli będzie przysposobienie do pedofilii obowiązkowe. Bo molestowanie dzieci przez seksedukatorów to jest przysposobienie do pedofili. Polecam taki dokument, standardy edukacji seksualnej w Europie – przypuszczam, że jeśli Pan Jaśkowiak jeszcze tego nie zrobił, to będzie to chciał w szkołach finansowanych przez miasto wprowadzić. Zatem przestrzegam rodziców i zachęcam żeby się dowiedzieć, jakie to są te standardy - uważa.
Dzierżawski bronił także treści i wymowy plakatu, który Fundacja PRO Prawo do życia umieściła na jednym z poznańskich budynków. - Jeśli ludzie nie chcą oglądać takich billboardów, to niech się zwrócą do prezydenta Jaśkowiaka żeby nie robił homoparad - mówił. Przekonywał, że w Polsce ruchy LGBT trochę się maskują, ale wystarczy popatrzeć na zdjęcia z Zachodu żeby zobaczyć, że tak właśnie wyglądają homoprady.
Plakat nie wisi już na budynku przy ul. 28 czerwca. Został zdjęty – według informacji posiadanych przez Dzierżawskiego – po interwencji miejskiego nadzoru budowlanego, który podlega prezydentowi Jackowi Jaśkowiakowi.