- Gniezno i Słupca mają takie placówki. Września nie ma, a powinna mieć - mówił wiceminister. Piotr Gliński zapowiedział, że jeżeli nie zdąży w tym roku, to postara się pomóc w przyszłym.
Minister kultury złożył kwiaty pod pomnikiem Dzieci Wrzesińskich, skąd spacerem poszedł do muzeum regionalnego. Tam usiadł w drewnianej ławce szkolnej w odtworzonej klasie z okresu strajku dzieci. Siedząc w ławce wicepremier obejrzał najstarszy polski film odnaleziony kilka lat temu we Francji przez poznańskiego filmoznawcę Marka Hendrykowskiego. Film dotyczy strajku dzieci wrzesińskich i dlatego został kupiony przez wrzesińskie muzeum.
- Państwo jako instytucja musi być aktywne - mówił we Wrześni na spotkaniu z mieszkańcami wicepremier Piotr Gliński. Minister kultury i dziedzictwa narodowego przekonywał, że w poczuciu odpowiedzialności za obywateli państwo musi być widoczne.
- Realizujemy władzę, staramy się być sprawczy. My jesteśmy władzą, która uważa, że powinna być odpowiedzialna za obywateli. Owszem, państwo czasami jest opresyjne, więc musimy oczywiście uważać i rozmawiać z obywatelami tak, by to wtrącanie się państwa nie szło za daleko, ale jakieś sensowne proporcje muszą być zawsze realizowane - mówił wicepremier.
Profesor Piotr Gliński podał przykład afery Amber Gold jako czegoś, co było możliwe dlatego, że ówczesna władza wychodziła z założenia, iż "państwo się nie wtrąca".
Zdjęcie nr 2 Czterej Piesi i Pomnik
Zdjęcie nr 3 i 4 i tak z założonymi rękoma u nas idzie robota