Ordynator SOR w szpitalu HCP przekazał redakcji, że mężczyzna miał zmieniany opatrunek na nogach, został w poczekalni i tam zmarł.
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie nie zgadza się z tymi doniesieniami. W ostatnim czasie po wielu próbach pracownice MOPR przekonały bezdomnego do przyjęcia pomocy i pójścia do ośrodka w Kobylimpolu. Według wicedyrektor MOPR Anny Zając-Domżał, mężczyzna kontynuuje leczenie i być może uda się ocalić jego nogi przed amputacją. MOPR zamierza się zwrócić z wyjaśnieniami do lokalnego portalu.
Ordynator poznańskiego szpitala nie odbiera od nas telefonu.