Ministerstwo Klimatu chce ograniczyć listę zwierząt łownych, zabronić polowań w niektórych okresach oraz zakazać używania noktowizji podczas polowań nocnych.
Nie zgadzamy się na rządowe propozycje, ani na sposób ich wprowadzania - czyli - bez konsultacji z nami ani na to, że ministerstwo chętniej słucha pseudoekologów, niż nas
- mówi Paweł Dzikowski z okręgu konińskiego.
Jeżeli chodzi o myślistwo - zbyt mocno ideologicznie podchodzi się do tego, próbuje się ograniczyć naszą działalność wynikającą z Ustawy Prawo Łowieckie. Nie rozmawia się z nami. Aktywiści nie do końca rozumieją łowiectwo i w tym jest cały problem. Łowiectwo to nie jest strzelanie dla zabawy. Służy ochronie przyrody. To my z własnej kieszeni płacimy rolnikom odszkodowania za straty wyrządzone przez zwierzynę, a postrzega się nas tylko jako tych, którzy idą i strzelają
- mówi Paweł Dzikowski.
Nieprzemyślane decyzje, niekonsultowane z fachowcami i praktykami gospodarki łowieckiej skończyć się może zakłóceniami wielu ekosystemów i problemami - np. większymi szkodami spowodowanymi przez zwierzęta czy - choćby wzrostem zagrożenia - roznoszonym przez dziki - afrykańskim pomorem świń, czyli ASF - dodaje Paweł Dzikowski.