W sumie mają do pokonania 320 kilometrów. Hasłem tegorocznego pielgrzymowania są słowa: "Człowiek drogą Kościoła". Pątnicy spotkali się na Lisie w Kaliszu, gdzie pożegnał ich i pobłogosławił biskup pomocniczy diecezji kaliskiej Łukasz Buzun.
Do Kalisza pątnicy wrócą 19 sierpnia.
Z Kalisza wyruszyło blisko pół tysiąca osób. Na trasie dołączą do nich pielgrzymi z innych części diecezji. Część z nich wróci do Kalisza piechotą. Tradycyjnie zostaną powitani kwiatami przez znajomych, przyjaciół i rodzinę.
"To wielkie dziedzictwo ojców, które należy podtrzymywać"- tak o kaliskiej pieszej pielgrzymce na Jasną Górę mówi jej kierownik ks. Rafał Grzęda. Pątnicy wyruszyli na szlak po raz 386. To najstarsza w Polsce piesza pielgrzymka na Jasną Górę:
To jest naprawdę wielkie dziedzictwo ojców i też to, że jest nieprzerwana, bo nawet kiedy była wojna, kiedy były zabory, to ci ludzie wyruszali pod osłoną nocy pielgrzymowali, w ukryciu, ale pielgrzymka wychodziła i wracała. Nawet w czasie pandemii ta pielgrzymka szła. Może w trochę innej formie, ale ludzie szli, żeby tę tradycję podtrzymywać. A drugą rzeczą jest to, że pieszo wracamy. 16 sierpnia, kiedy kończą się te uroczystości na Jasnej Górze jesteśmy już jedyną pielgrzymką, która już rano wyrusza w drogę powrotną i idzie pieszo
- mówi ks. Rafał Grzęda.
Każdy z pielgrzymów niesie ze sobą intencje. Pątnikom towarzyszą także rozważania. W Kaliszu pozostała grupa "złota". To wierni, którzy z powodów zdrowotnych lub innych nie mogą iść pieszo, ale towarzyszą pątnikom duchowo. Dla nich w Narodowym Sanktuarium św. Józefa przygotowano specjalne nabożeństwa.