Sprawę badała również komisja Państwowej Straży Pożarnej - mówi zastępca komendanta wojewódzkiego PSP w Poznaniu Sławomir Brandt.
Przy tego typu zdarzeniach, gdzie ginie strażak, i to nie ważne czy strażak ochotnik, czy strażak PSP zawsze będziemy zadawać sobie pytanie czy zrobiliśmy wszystko i czy można było tego uniknąć. Wszystko wskazuje na to, że ta śmierć wynikała z powodów zdrowotnych. I nie chcielibyśmy, żeby to się kiedykolwiek powtórzyło
- wyjaśnia Sławomir Brandt.
Biegły z zakresu ochrony przeciwpożarowej ustalił, że sprzęt posiadał stosowne parametry dopuszczające do użytku a środek stosowany do zadymiania komory był zgodny charakterystyką produktu i w ocenie biegłego nie stanowił zagrożenia. Strażacy PSP przechodzą szkolenia obowiązkowo raz na 3 lata a ochotnicy - raz na 5 lat.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: