W sierpniu 2019 roku podczas wyborów Mr Gay Poland w Poznaniu oskarżony wyszedł na scenę z dmuchaną lalką, na której twarzy nakleił zdjęcie arcybiskupa. Zdaniem prokuratury podczas występu symulował gest podcięcia gardła.
Sędzia Mariusz Sygrela mówił dziś, że na żadnym ze zdjęć przedstawionych przez prokuraturę, tego nie widać.
Z tego, co znajduje się w aktach sprawy nie wynika, by oskarżony wzywał kogoś do popełnienia przestępstwa. Chcę tutaj w tym momencie przypomnieć, że co do zasady jednak winę trzeba jednak wykazać i wcale swojej niewinności oskarżony wykazać nie musi
- mówił sędzia Mariusz Sygrela.
Oskarżony podczas procesu bronił się, że jego występ był odpowiedzią na słowa arcybiskupa o "tęczowej zarazie", nie symulował podcięcia gardła, a jedynie spuścił z lalki powietrze, co miało symbolizować odejście arcybiskupa z urzędu.
Sąd Okręgowy uznał, że prokuratura nie przedstawiła żadnych dowodów na podważenie wersji oskarżonego. Prokurator Agnieszka Bortkiewicz nie zgadza się z wyrokiem i nie wyklucza złożenia kasacji w tej sprawie.
Oczywiście najpierw zapoznam się z wyrokiem i uzasadnieniem. Następnie rozważę wniesienia nadzwyczajnego środka zaskarżenia, jakim jest oczywiście kasacja. Ja swoje zdanie wyraziłam jasno w apelacji. Zdanie to jest zdecydowanie odmienne od tego, które wyraził sąd
- mówiła prokurator Agnieszka Bortkiewicz.
Prokurator w apelacji wskazywała, że wyrok sądu nie był obiektywny. Wyrok jest już prawomocny. Oskarżonego ani jego obrońcy nie było dziś w sądzie.