Są rozżaleni z powodu braku informacji i przeciągającej się podróży. Powodem problemów była awaria i jej naprawianie. Miało to potrwać godzinę. Zbigniew Wolny z PKP PLK wyjaśnił, że trakcja i pantograf pociągu Polregio został uszkodzony po burzy. Za tym składem, jechał pociąg Intercity. Po godzinie zapowiedziano, że w stronę Poznania wagony pociągnie lokomotywa spalinowa.
- Potem się okazało, że skoro naprawiają, to na spalinówka jest niepotrzebna, poza tym jest niedziela wieczór i nie ma dodatkowych maszynistów - mówi Sasza Kordzielewski, który był pasażerem pociągu. Po kilkugodzinnym postoju najpierw pod Wronkami, a potem godzinnym we Wronkach pociąg ruszył dalej. W Poznaniu i Kutnie pasażerowie dostali picie i przekąski.
- Podróżni pociągów PKP Intercity mogą złożyć reklamację. Warto zaznaczyć, że każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie - mówi Anna Zakrzewska z PKP Intercity.
Tomasz Byczkiewicz, inny pasażer pociągu mówi, że na razie nie ma sił na zajęcie się reklamacją. Do pracy na czas nie dojechał. - Do domu wróciłem o wpół do siódmej. Pociąg powinien być w Warszawie o 23.00, najpóźniej - mówi.