NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Po 8 latach od zaginięcia Ewy Tylman - będzie trzeci proces w sprawie jej zabójstwa

Publikacja: 19.12.2023 g.16:35  Aktualizacja: 20.12.2023 g.09:29 Magdalena Konieczna
Poznań
Dziś Sąd Apelacyjny uchylił wyrok uniewinniający Adama Z. - kolegę z pracy 26-latki. Powodem są rażące błędy Sądu Okręgowego.
mid-23c19132 - Jakub Kaczmarczyk - PAP
Fot. Jakub Kaczmarczyk (PAP)

Zdaniem Sądu Apelacyjnego oskarżony powinien odpowiedzieć za nieudzielenie pomocy Ewie Tylman, która znalazła się w Warcie. Jako dowód sąd przytoczył zeznania Adama Z. z okresu, kiedy prokuratura sprawdzała, czy kobieta mogła zostać porwana.

Podczas tego przesłuchania mężczyzna nagle powiedział, że 26-latka wpadła do rzeki - mówił sędzia Henryk Komisarski.

To nie było przypadkowe stwierdzenie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego oskarżony oddalając się z miejsca zdarzenia absolutnie wiedział, co się stało z panią Tylman. On wiedział, że wydarzyła się tragedia. Te wszystkie SMS-y późniejsze, te telefony, rozmowy,  w których wyrażał troskę i pewność powrotu pokrzywdzonej do pracy, do domu, były już wyłącznie przejawem przyjętej przez niego linii obrony. On sobie doskonale zdawał sprawę, że będzie kłopot

- mówił sędzia.

Sprawa wymaga gruntownego przebadania przez kolejny sąd - tak mówił po wyroku prokurator Łukasz Wawrzyniak.

Ten wyrok nie mógł się ostać. Był wadliwy, niesłuszny i stąd ta decyzja sądu. Dla nas w pewien sposób korzystna, ale oczywiście nie kończy sprawy, otwiera ponownie proces dowodzenia z aktu oskarżenia, który w tej sprawie prokuratura skierowała już jakiś czas temu. Sprawa jest wyjątkowa, wszyscy tym żyli. Wymaga ona gruntownego przebadania przez kolejny sąd. Pokrzywdzony cały czas wyrażał pogląd, że chce poznać, co tak naprawdę stało się tego dnia, w którym po raz ostatni widział córkę

- mówił prokurator.

Obrońcy oskarżonego nie chcieli komentować wyroku. Ojca Ewy Tylman nie było na jego ogłoszeniu. 

Adam Z. był ostatnią osobą, która widziała 26-latkę. W listopadzie 2015 roku wracał z nią z firmowej imprezy. 8 miesięcy później ciało kobiety znaleziono w Warcie. Prokuratura oskarżyła Adama Z. o to, że po kłótni i szarpaninie zaciągnął nieprzytomną Ewę i wrzucił do rzeki, bo się przestraszył, kiedy spadła ze skarpy i nie dawała znaku życia. Oskarżony w sądzie nie przyznał  się do winy.

O sprawie pisaliśmy także tutaj - KLIKNIJ

https://radiopoznan.fm/n/DakRIr
KOMENTARZE 0