Prawdopodobnie urazu kręgosłupa doznał mężczyzna, który wczoraj wieczorem skoczył na główkę do jeziora na terenie ośrodka wypoczynkowego w Bystrzycy koło Trzemeszna. Karetka zabrała go do szpitala.
O wypadku poinformowała Ochotnicza straż Pożarna z Trzemeszna, którą wezwano do mężczyzny, który samodzielnie nie mógł wydostać się z wody. Chwilę wcześniej, po 21.00, 32-latek skoczył na główkę do jeziora i doznał poważnych obrażeń ciała. Kiedy został wyciągnięty na brzeg po wypadku, nie był w stanie chodzić. Druhowie pomogli przetransportować go do karetki. Został zawieziony do szpitala w Poznaniu.
Ratownicy apelują do pływaków o rozsądek. Po skoku na płytką wodę można uderzyć głową w dno lub podwodne przeszkody i uszkodzić kręgi szyjne. To może się zakończyć trwałym paraliżem lub nawet utratą przytomności i utonięciem.
Do podobnych wypadków w poprzednich latach dochodziło już między innymi na kąpieliskach w powiecie gnieźnieńskim. Najczęściej w tych zdarzeniach negatywnie pomagała pływakom brawura i wypity alkohol.